Projektant vs. wybredny klient. Jak skutecznie chronić swoje interesy?

Opublikowano

Kilka dni temu uczestniczyłam w jednej z ciekawych rozmów na forum dla projektantów i grafików. Wątek dotyczył problemów z niezdecydowanym klientem, który po zaakceptowaniu wstępnego projektu (wybranego z przedstawionych mu wcześniej trzech różnych propozycji) w dniu otrzymania gotowego projektu doszedł do wniosku, że jednak realizacja mu się nie podoba i liczy na dalsze propozycje grafika. Jak zabezpieczyć się na wypadek tego typu „niespodzianek”? Jak skutecznie chronić swoje interesy?

Umowa – przyjaciel grafika

Najlepszym zabezpieczeniem przed tego typu sytuacjami jest dobrze skonstruowana umowa. Taka, w której znajdują się (obok obowiązków twórcy) także postanowienia chroniące wykonawcę na wypadek niewygodnych sytuacji (na przykład odrzucenia gotowego projektu przez klienta).

#1 Sposób realizacji umowy

W dobrze skonstruowanej umowie powinny znaleźć się postanowienia szczegółowo opisujące procedurę realizacji dzieła (powstawania logoplakatu czy projektu strony www). O postanowienia przedstawiające dokładny przebieg powstawania dzieła warto zadbać szczególnie wtedy, gdy realizacja przedmiotu umowy zależy nie tylko od twórcy, ale również od samego klienta. Stworzenie projektu odpowiadającego oczekiwaniom klienta wymaga przecież często współpracy pomiędzy twórcą a klientem – klient powinien zawczasu dostarczyć twórcy wszelkie materiały niezbędne do powstania dzieła (np. odpowiedni format znaku firmowego, materiały reklamowe itp.) oraz dokładne wytyczne (informacje o tym, jak – zdaniem klienta – powinien wyglądać ostateczny efekt prac twórcy).

Jeśli prawidłowa realizacja projektu zależy od współpracy twórcy i klienta, to warto w umowie zastrzec, że prace nad ostateczną wersją projektu rozpoczną się dopiero po otrzymaniu od klienta wszystkich niezbędnych informacji/materiałów (chodzi tutaj o to, aby uchronić się przed sytuacją, gdy zbliża się termin oddania prac, a twórca ma problem z „doproszeniem się” od klienta materiałów niezbędnych do wykończenia projektu).

#2 Wskazanie liczby możliwych poprawek

W dobrze skonstruowanej umowie powinny znaleźć się ponadto postanowienia szczegółowo opisujące proces wprowadzania zmian/poprawek proponowanych przez klienta. Poprawki od klienta to „standard” w branży kreatywnej, a mimo to w momencie negocjacji umownych mało który kreatywny o nich pamięta. Efekt? Przedłużające się w nieskończoność prace nad projektem spowodowane kolejnymi „uwagami” i prośbami o „nieznaczne” modyfikacje od klienta.

Aby uniknąć tego typu niezręcznych sytuacji warto zawczasu zadbać o postanowienia wskazujące zarówno ilość możliwych poprawek, jak i ich rodzaj. Twórca powinien przewidzieć możliwe scenariusze przyszłej współpracy z klientem.

Oczywiście, takie „przewidywanie” może być trudne szczególnie dla początkujących twórców, warto jednak podjąć wysiłek i określić jeszcze przed rozpoczęciem prac rodzaj i ilość poprawek, które może zaproponować klient (oraz ile „projektów wstępnych” mieści się w zakresie ustalonego wynagrodzenia).

#3 Problemy z otrzymaniem płatności

Często spotykanym w praktyce problemem wielu twórców są także długie okresy płatności lub problemy z otrzymaniem płatności w ogóle. Jak przed tego typu sytuacjami może zabezpieczyć się twórca?

Dobrym „straszakiem” na klienta jest wskazanie odpowiedniego momentu przeniesienia praw autorskich.

Co mam na myśli? W umowach często wskazuje się, że prawa autorskie do stworzonego przez twórcę projektu przechodzą na klienta w momencie otrzymania dzieła (a więc w momencie, kiedy wyknawca dostarczy/prześle klientowi „ostateczną wersję” dzieła), przy czym termin płatności za wykonaną pracę określony jest na przykład na 30 dni liczonych od daty wystawienia faktury. To oznacza, że klient w momencie otrzymania dzieła od twórcy nie tylko dostaje gotowy produkt ale i pełną zgodę na swobodne jego wykorzystywanie – w momencie otrzymania dzieła klient staje się przecież nabywcą autorskich praw majątkowych lub (w przypadku udzielenia licencji) licencjobiorcą.

Co natomiast w takiej sytuacji dzieje się z twórcą? Ten musi czekać (nawet kilka tygodni) na otrzymanie należnego mu wynagrodzenia. Aby zapobiec tego typu sytuacjom i niejako „zdyscypliwoać” klienta do jak najszybszego uregulowania płatności warto zaznaczyć w umowie, że momentem przejścia na klienta autorskich praw majątkowych do projektu (lub udzielenia licencji) jest moment zapłaty przez zamawiającego -klienta – wynagrodzenia.

Dlaczego to twórca powinien zadbać o takie postanowienie? Dlatego, że zgodnie z art. 64 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

Jeśli w umowie nie będzie określony moment przejścia praw autorskich na nabywcę domniemywa się, że prawa autorskie przechodzą w momencie „przejęcia” utworu (rozumianego jako akceptacja gotowego projektu przez klienta).

Zatem to w interesie twórcy jest zadbanie o to, aby w umowie znalazło się postanowienie o uzależnieniu dyspozycji prawami autorskimi od momentu zapłaty wynagrodzenia.

***

Przeczytaj także:

Szukasz wzoru umowy o dzieło z przeniesieniem autorskich praw majątkowych? Zajrzyj do naszego sklep i dowiedz się więcej o wzorze umowy o dzieło z przeniesieniem praw autorskich:

Szukasz bezpiecznego wzoru umowy o dzieło z przeniesieniem autorskich praw majątkowych, który będziesz mógł w łatwy sposób dopasować do swoich potrzeb? Kliknij na grafikę powyżej i skorzystaj z przygotowanego przez nas wzoru umowy o dzieło z przeniesieniem praw autorskich.

Fot.: zdjęcie autorstwa weedezign pochodzi z banku zdjęć Fotolia

 

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.